Artur Wróblewski: być może już staliśmy się ofiarą wojny hybrydowej

  • 13.02.2017 08:46

  • Aktualizacja: 22:15 25.07.2022

- Od Stanów Zjednoczonych oczekujemy między innymi kontynuacji zobowiązań wynikających z Traktatu Północnoatlantyckiego i współpracy, jeśli Polska stałaby się ofiarą agresji, prowokacji czy poważnej wojny hybrydowej - mówił w "Poranku RDC" Artur Wróblewski (Uczelnia Łazarskiego).

- Mamy wobec Stanów Zjednoczonych różnego rodzaju oczekiwania. Pierwsze dotyczy kontynuacji zobowiązań wynikających z Traktatu Północnoatlantyckiego i współpracy polityczno-wojskowo-gospodarczej, zwłaszcza w obszarze przemysłu wojskowego - mówił gość RDC. Wyjaśniał, że Polska ma oczekiwania, jeśli chodzi o system obrony przeciwlotniczej i współpracy w zakresie radarów. - Chodzi między innymi o dotrzymanie zobowiązań, jeśli Polska stałaby się ofiarą agresji, prowokacji czy poważnej wojny hybrydowej, choć być może już się nią staliśmy - z powodu włamań w różne systemy z powodu rosyjskich działań na terytorium Polski - tłumaczył Wróblewski.


Zwrócił uwagę, że Polska oczekuje także umożliwienia ruchu bezwizowego do Stanów Zjednoczonych. - Sprawa się pogorszyła, bo doszło do pewnych utrudnień z związku z ubieganiem się o wizę, z uwagi na dokumenty, które podpisał Trump. One w niewielkim stopniu utrudniają ubieganie się o odnowienie wizy - mówił gość audycji.


Kontynuacja dotychczasowej polityki


Wróblewski ocenił także relacje między Stanami Zjednoczonymi i Rosją. - Mamy do czynienia z kontynuacją dotychczasowej polityki Stanów wobec Rosji, a nie radykalną zmianą czy przewartościowaniem tych relacji, czego się spodziewano - analizował. Przypomniał, że Stany Zjednoczony zapowiedziały utrzymanie sankcji nałożonych na Rosję w związku z sytuacją na Ukrainie. - Trump jest biznesmenem. Nie wiem, czy biznesmeni coś za darmo komuś dają, dlatego zastanawiam się, dlaczego Trump, jako ten szczwany lis, miałby nagle przehandlować Polskę Kremlowi. To nie trzyma się logiki - komentował gość RDC.


W jego przekonaniu, nie powinniśmy widzieć głębokiej zmiany w polityce Stanów Zjednoczonych w stosunku do Putina i Rosji. - Nie widzę powodu, dla którego Trump miałby tę Polskę złożyć na ołtarzu w Rosji. Zwłaszcza, że nie wiem, co Rosja może mu dać w zamian - na Bliskim Wschodzie Rosja wzięła wszystko, co chciała - mówił i dodał, że nie widzi poważnych zagrożeń dla kontynuacji polityki poprzedniego prezydenta USA Baracka Obamy.


Źródło:

RDC

Autor:

gk