Ambasador RP na Ukrainie: Putin przekroczył czerwoną linię, nie wiadomo, co teraz zrobi

  • 12.09.2016 08:43

  • Aktualizacja: 13:59 15.08.2022

- W tej chwili jest niepowtarzalna szansa, żebyśmy wspólnie z Ukrainą stworzyli lepszą Europę - mówił w "Poranku RDC" Jan Piekło, ambasador RP na Ukrainie.

- Zamierzam kontynuować w Kijowie to, co już tam zostało zapoczątkowane przez moich poprzedników, przez poprzednich prezydentów i rządy - zapewniał gość RDC. - Właściwie widać, że ta narracja dotycząca Ukrainy jest - może z pewnymi przesunięciami akcentów - cały czas bardzo podobna - dodał. W ocenie ambasadora, Ukraina jest bardzo ważnym partnerem. - Jest naszym sąsiadem i chcemy, żeby była demokratycznym, rozwijającym się krajem, który chce się integrować z Unią Europejską i ewentualnie również z NATO - komentował.


Ogromne koszty


- W tej chwili jest niepowtarzalna szansa, żebyśmy wspólnie z Ukrainą stworzyli lepszą Europę - uważa Jan Piekło. - Na razie mamy taką sytuację, że Ukraina zdecydowała się podpisać umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską i zdecydowała się pójść w kierunku demokracji oraz integracji z Zachodem - mówił. Jak przyznał w audycji, koszty tego działania są ogromne. - Ukraińcy zapłacili najwyższą możliwą cenę - cenę życia i krwi - komentował.


W ocenie ambasadora, ten proces dalej trwa, ponieważ Rosja usiłuje destabilizować Ukrainę. - W interesie Polski i Europy jest, żeby Ukraina była stabilnym, demokratycznym krajem - podkreślił gość RDC. Jak przyznał, Ukraina potrzebuje ogromnego wsparcia. - Politycznego, finansowego i wsparcia projektów oraz reform gospodarczych, konsultacji, pomocy w reformie decentralizacyjnej, która ograniczyłaby korupcję. Potrzebuje wymiany kulturalnej, reżimu bezwizowego z Unią Europejską, co najprawdopodobniej nastąpi w tym roku albo z początkiem przyszłego - wyliczał Piekło.


Zagrożenie


Zdaniem gościa audycji, Rosja "wywróciła do góry nogami całą architekturę bezpieczeństwa w Europie". - Rozwaliła ustalenia dotyczące nienaruszalności granic. Rosja jest zagrożeniem, nie ma tu wątpliwości - przyznał ambasador. Jednak - jak mówił Piekło - budżet Rosji jest w trudnej sytuacji. - Koszty tych ostatnich ćwiczeń wojskowych są gigantyczne - tłumaczył. - Putin przekroczył chyba czerwoną linię i nie jest wykluczone, że będziemy mieli znowu do czynienia z jakimś aktem prowokacji. Nie wiadomo, co teraz zrobi, ale istnieje niepokój, że to może dotyczyć krajów bałtyckich - komentował gość RDC.


Źródło:

RDC

Autor:

gk