17-latek zabił ojca. Mieszkańcy stają w obronie chłopaka

  • 24.08.2016 15:18

  • Aktualizacja: 13:58 15.08.2022

Złapał za nóż i zabił ojca, bo chciał ratować matkę - tak przed śledczymi tłumaczy się 17-latek z Raciąża, który zadał śmiertelne ciosy nożem swojemu ojcu. Ten miał nadużywać alkoholu oraz znęcać się nad synem i żoną.
Śledztwo w tej sprawie jest w toku. Prokuratura rejonowa w Płońsku postawiła nastolatkowi zarzut zabójstwa z zamiarem pozbawienia życia. Będzie odpowiadał jak osoba dorosła. Prokurator bada teraz relacje rodzinne panujące między domownikami i niewykluczone, że zmieni się kwalifikacja czynu. Z Ewą Ambroziak z płońskiej prokuratury spotkała się nasza reporterka Katarzyna Kozłowska.

Teraz nastolatkowi grozi od ośmiu lat pozbawienia wolności do dożywocia. Gdyby okazało się, że była to zbrodnia w afekcie, dostałby rok albo 10 lat. Chłopca broni mecenas Mateusz Skibiński.

Ludzie stanęli murem w obronie chłopaka. Dobrowolnie zgłaszają się do prokuratury, aby składać zeznania na jego korzyść. Mieszkańcy Raciąża, gdzie mieszkał chłopak, są wstrząśnięci rodzinną tragedią, do której doszło 31 lipca.

Chłopak został aresztowany na trzy miesiące i mają go zbadać psychiatrzy. Był wzorowym uczniem z wysoką średnią. Podczas przesłuchania złożył obszerne wyjaśnienia. Matka została wykluczona ze sprawy.

Źródło:

RDC

Autor:

Katarzyna Kozłowska